sobota, 28 maja 2011

O malazańskiej raz jeszcze



Dzisiaj coś z zupełnie innej beczki. No, może niezupełnie innej. Na Polterze ukazała się wreszcie moja rozmowa z Mają Białkowską i Tomaszem Liskiem na temat sagi Eriksona i Esslemonta. Dyskutujemy o charakterze serii, inspiracjach autorów i przyszłości Malazu. Zainteresowanych zapraszam tutaj.

1 komentarz:

  1. Ciekawe rozważania... Za co sama cenię ten cykl? Hm... Uwielbiam opisy bitew/podróży a zwłaszcza nawiązania do dawno nieistniejących kultur, bóstw, ascendentów etc. Tchnie to odrobinę Lovecraftem, więc jestem w domu X'] Ostatnio zjechano mnie za to, że "jak śmiem chwalić coś innego poza Diuną?", myślę jednak że istnieje dostatecznie dużo trylogii, ażeby zadowolić każdy gust. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń