poniedziałek, 8 marca 2010

Gralicja

Zacznę może od końca, czyli od podziękowania organizatorom Gralicji za udostępnienie kącika do rozłożenia mojego kramu – a było co rozkładać, bo plansza Zagłady Atlantydy jest duża. Naprawdę duża. Sam nie bardzo zdawałem sobie z tego sprawę, dopóki jej nie zobaczyłem. Mój prototyp był mniejszy, złożony na pół ledwo wielkości zeszytu. Znałem wymiary (56 cm) ostatecznej planszy już od długiego czasu, ale najwyraźniej nie potrafiłem ich sobie wyobrazić. Teraz… co tu dużo mówić, wygląda ślicznie. Obawiałem się, że przy takiej skali rysunku detale wyjdą rozmazane , ale zupełnie się pomyliłem – wszystkie, nawet najmniejsze elementy, postacie (a jest ich przeszło tysiąc) są wyraźne, co chwilę zauważa się nowy szczegół. Równie dobrze wyszły karty, przyjęta przez nas symbolika jest czytelna, a kolorowe oznaczenie intuicyjne. Nie mieliśmy jeszcze co prawda ostatecznych żetonów – zamiast tekturowych i lakierowanych, korzystaliśmy z pianek z nalepkami – ale mimo to gra jako całość robiła wyśmienite wrażenie (zapraszam do galerii na bgg).
Jeśli idzie o rozgrywki, to przeprowadziliśmy kilka, mniej niżbym chciał, ale ja rzadko bywam zadowolony, więc trudno mi określić, przy jakiej liczbie byłbym kontent. Zresztą, przez cały pobyt czułem się tak, jakbym nie wysiadł z pociągu. Z dworca pojechałem się zameldować do hotelu, z hotelu na Gralicję, po imprezie, wyczerpany, położyłem się relatywnie wcześnie spać, a rano znów na Gralicję, z Gralicji na dworzec. Z gier, które udało mi się rozegrać, wszyscy wstawali od stołu uśmiechnięci i pełni ciepłych słów.
Opuszczając Kraków, żałowałem, że nie mogę jeszcze trochę zostać, rozegrać jeszcze kilku partyjek ani pogadać z ludźmi, których dopiero co poznałem, a do których od razu poczułem sympatię (serdeczne pozdrowienia dla Browariona!).
Co do Zagłady Atlantydy, jej przygoda dopiero się rozpoczyna. Jeśli dobrze pójdzie, zwiedzimy razem jeszcze kilka miast przed premierą i być może uda nam się przekonać publiczność, że Galakta wkracza na rynek autorskich gier planszowych z bardzo solidnym produktem.

3 komentarze:

  1. Plansza faktycznie robi wrażenie. I "Filary Ziemi" jak widać się przydały ;) Będzie wcześniej dostępna pełna instrukcja?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, nie zdecydowaliśmy się jeszcze na wzór znacznika Zagłady: chcemy, żeby kształtem jak najlepiej oddawał swój charakter. Tak, planujemy opublikować wcześniej instrukcję - aczkolwiek instrukcja to najbardziej zdradziecki element. Jest już od dawna napisana, ale niedługo rzucę ją ludziom, którzy gry nie widzieli na oczy, żeby powiedzieli mi, co jest niezrozumiałe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie jeżeli można poddam się testom :)

    OdpowiedzUsuń