niedziela, 31 stycznia 2010

Rozkład jazdy: luty

Na szczycie mojego książkowego stosu leżą: Gromowładny Feliksa Gilmana (prezent świąteczny), Miasto Szaleńców i Świętych Jeffa VanderMeera (zakup własny; z VanderMeerem wiążę wielkie nadzieje), Imperium Czerni i Złota Adriana Tchaikovsky’ego (liczę na dobre przygodowo-wojenne fantasy) i drugi tom Powrotu Karmazynowej Gwardii Iana Camerona Esslemonta (pierwszy tom troszkę mnie rozczarował, zobaczymy jak będzie z konkluzją).


Z lektur nie-spekulatywnych czeka na mnie Smutek tropików Claude’a Levi-Straussa i Święty baldachim Petera Bergera.


Znając życie (i przede wszystkim, znając siebie) przeczytam mniej więcej połowę z tego, co sobie zamierzyłem - ale nie poddam się bez walki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz